piątek, 30 grudnia 2016

Dziecinki, Maluchy, Maleństwa, whatever...

[Nie mam możliwości wstawienia tutaj artu przez zablokowanie pobrania odpowiedniego formatu przez autora :P Także macie tu link -> KLIK <-]

Imię: Arlekin dałaby dobie rękę uciąć (bo, w jej przypadku, o głowę jednak lepiej się nie zakładać), że nadała każdej z tych bestyjek imię. Jednak były one na tyle wymyślne, że dziewczyna z początku przestała się nimi posługiwać, aż z czasem zupełnie wyleciały jej one z głowy. Zazwyczaj woła na nie Maluchy, Maleństwa, Dziecinki, albo Potworki.
Gatunek: Mieszańce wyjątkowo dużej odmiany psa i hieny (ze znaczną przewagą tego drugiego).
Opis: Nie da się ukryć, że te dwie szkarady zdecydowanie nie wpasowują się w wyobrażenia, dotyczące typowych pupili. Ostre kły, świecące ślepia szaleńców i poharatane, rozcięte wargi, wykrzywione w okropnym uśmiechu sprawiają, że Maluchy nie słyną z robienia dobrego, pierwszego wrażenia. Patrzcie tylko, jak bardzo pozory potrafią zmylić. W rzeczywistości, chociaż bliźniaki przerażają zdecydowanie bardziej, niż ich właścicielka, na pewno nie są w stanie wyrządzić od niej większych szkód. No, chyba, że Arlekin akurat je o to poprosi. Bestie pozostają jej wierne, niczym najszlachetniejsze psy. Bardzo rzadko odstępują swej pani na krok, przy okazji, nieświadomie odstraszając większość ludzi, którzy znaleźli się w ich polu widzenia. Są bardzo dziecinne i niezwykle ufne. Właściwie, zachowują się, jak para głupiutkich, wieczne rozbawionych szczeniaków, a więc przynajmniej w tej kwestii nie odstają od swej właścicielki. Świat stanowi dla nich jedynie ogromne źródło zabawy, czemu dają wyraz poprzez nieustanne chichotanie i szczerzenie się do każdej, napotkanej pary oczu. Przyczyną dziwnego wyglądu (a przede wszystkim, ubarwienia) hien jest miejsce, w którym dorastały. Przez lata pełniły funkcję szczurów laboratoryjnych, a liczne eksperymenty, jakimi zostały poddane przyczyniły się do kilku widocznych zmian na ich ciele. Od momentu, w którym zostały wyzwolone z laboratoryjnych klatek przez Arlekin, bardzo się do niej przywiązały. Koniec końców, dziewczyna znalazła sobie towarzystwo, nawet, jeśli trafiła na nie przez przypadek.
Właściciel: Arlekin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz