środa, 20 stycznia 2016

Zero - I tak większy numer niż ty

nappi
Pseudonim: Zero
Imię: Jego pseudonim jest równocześnie imieniem...Trudno jednak stwierdzić, czy Zero to jego imię właściwe, czy może prawdziwe zapomniał na rzecz pseudonimu. Sam Zero nie jest w stanie na to pytanie odpowiedzieć.
Nazwisko: Brak. To po prostu Zero
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieznany. Po głosie da się jedynie określić, że jest to coś pomiędzy 25 a 30 lat.
Rasa: Przypomina człowieka, ale trudno stwierdzić czy aby na pewno nim jest
Rodzina: Zero zawsze pomija ten temat. Nie wiadomo dlaczego. To raczej nie kwestia jakiejś burzliwej przeszłości...prędzej braku informacji o własnych korzeniach.
Miłość: Jego ostatni związek niemal pozbawił go życia...jak zresztą i kilka poprzednich. Chyba nie garnie się do powtórki, ale kto wie?
Aparycja, cechy szczególne: Pierwsze co się rzuca w oczy to wzrost - Zero jest całkiem wysoki. Sama jego sylwetka wydaje się karykaturalna: wyjątkowo chuda talia, długie nogi i ręce, wąska głowa...zupełnie jakby go rozciągano dwoma ciężarówkami. Rozmowa z nim wymaga więc albo zadzierania głowy do góry albo zmuszenia Zero do schylenia się. Mimo wszystko wzrost wydaje się mu zupełnie nie przeszkadzać, ani w ,,pracy", ani w życiu codziennym. Gdy przyjrzysz się jego dłoniom zauważysz, że ma tylko po cztery palce. Nie wygląda to jakby ktoś mu odciął piąty, a raczej jakby się już taki urodził. Nigdy nie spotkasz go w innym stroju niż ten widoczny na arcie: ciemnoszary, lekki pancerz, wysokie buty, spodnie z kilkoma kieszeniami, rękawice i jego niewątpliwy znak rozpoznawczy - hełm przez który nie sposób dostrzec jego twarzy. Osoby, które były w stanie ją zobaczyć (i jeszcze żyją) można policzyć na palcach jednej ręki. Po lewej stronie klatki piersiowej namalowana jest czerwona cyfra 0. Cały jego ,,rynsztunek" nosi oznaki długiego użytkowania. Pancerz i hełm pokrywają niezliczone rysy, które dla Zero są niemal jak blizny, a dla jego wrogów pewną nadzieją, że tego cichego najemnika jednak da się trafić. Kolejną cechą szczególną mężczyzny jest jego głos. Po pierwsze, to właściwie jedyny sposób, by wyczytać z Zero jakiekolwiek emocje. Po drugie, przez hełm ma on dziwny wydźwięk, porównywalny do głosu wydobywającego się z krótkofalówki, ale nieco bardziej czysty.
Charakter: Od czego by tu zacząć? Chyba przede wszystkim od wyrażania uczuć. Cóż, nieznajomej sobie osobistości Zero nie okaże właściwie nic. Jedynym sposobem na odczytanie nastroju najemnika jest jego głos, a czasem gestykulacja (przykładowo, gdy ktoś celuje do ciebie z magnum chyba da się zrozumieć, że nie jest zadowolony). A mężczyzna jest w stanie odzywać się tak minimalistycznie i bezbarwnie, że nawet to odpada. Zero nie jest aspołeczny, ani nie uznaje wszystkich z miejsca za wrogów. Potrafi się jednak bardzo szybko zdecydować czy cię lubi, czy nie. W tej drugiej sytuacji wyraźnie da ci to do zrozumienia, czasem nawet językiem niewerbalnym. Gdy już używa słów wprost ociekają one ironią, sarkazmem i brutalną szczerością. Główną cechą Zero jest jego nieprzebrany spokój i pewność siebie. Najemnik niemal nimi emanuje. Wydaje się przy tym graniczyć z arogancją, nie traktować nikogo jako faktyczne zagrożenie, co na Talos jest jedną z najgorszych obraz. Przez to często jego ,,dyplomatyczne negocjacje" kończą się strzelaniną. Jest ogólnie wyjątkowo bezpośredni. Nie przepada za długimi, zawoalowanymi poezją opisami. Rozmowa z nim ogranicza się więc do faktów i nie trwa raczej zbyt długo. Inaczej się sprawa ma, gdy jesteś z nim w przyjaznych stosunkach - cichy skrytobójca okazuje się świetnym kompanem podróży. Dialog nie kończy się na przekazaniu konkretnej informacji, lecz przechodzi na tematy bardziej przyziemne i zdecydowanie mniej formalne. Okazuje też nieco więcej emocji. Oficjalnym dowodem na to, że Zero traktuje cię jak przyjaciela, jest moment, w którym to ON zaczyna z tobą rozmowę. Jednak nawet wobec przyjaciela nie okazuje emocji jak normalny człowiek. Po prostu tego nie umie. Może być smutny, ale nie będzie rozpaczał, może być zły, ale nie okaże wściekłości. Za to potrafi się zaśmiać. Cicho, łagodnie i nigdy złośliwie. Nie łamie szczerze złożonych obietnic, można na nim polegać.
Częste miejsca pobytu: Można to opisać jako ,,Zero ex machina" - może pojawić się wszędzie, dosłownie znikąd. Równie dobrze radzi sobie w wielkich miastach, jak i na otwartych przestrzeniach.
Song Theme: Short Change Hero - The Heavy
Stopień rozgłosu: 2 (200/1000 PD)
Sojusznicy: Mare (dowód na to, że nawet ze swoją ex da się pogodzić), Eros (takich idiotów nie da się ,,nie lubić")
Wrogowie: Comodo
Broń: Jednosieczna katana z błękitnym ostrzem, pistolet magnum i karabin snajperski. Może też skądś wytrzasnąć jakiś nóż.
Umiejętności: Wyszkolenie Zero obejmuje głównie wszelkie sposoby jak zabić i szybko zniknąć. Lubi broń niekonwencjonalną, stąd też właśnie katana w erze karabinów maszynowych. Posługuje się nią mistrzowsko, przez co niewiele osób jest w ogóle w stanie o tym komuś opowiadać. Głównie dlatego, że gdy Zero sięga po rękojeść miecza to potencjalni ludzie zdolni o tym opowiedzieć szybko kończą martwi. Ma niesamowitą precyzję. Jest profesjonalnym snajperem - przy celowaniu bierze pod uwagę wszystkie mogące mu przeszkodzić czynniki i cierpliwie czeka na odpowiedni moment. Opanował także niesamowicie przydatną sztukę strzału z rykoszetem. W walce stawia bardziej na szybkość niż siłę. Porusza się niesamowicie cicho jak na taki wzrost. Świetnie się wspina po budynkach oraz w terenie. Jednak jego ulubioną zdolnością, która już niejeden raz uratowała mu życie, jest mikroteleportacja. Zero potrafi przenieść się jedynie na krótki dystans (góra do 5 metrów), co daje mu sporą przewagę w walce wręcz. Dodatkowo potrafi zostawić niematerialnego sobowtóra w miejscu, w którym przed chwilą stał. Najemnik zgrabnie łączy obie te umiejętności - jest w stanie równocześnie się teleportować i zostawić za sobą klona. Jego kopie są jednak zupełnie niematerialne i po przyjęciu jednego ciosu czy strzału rozpadają się na niebieskie piksele.
Towarzysz: Brak
Wykonane zlecenia:
  - [#1] Dorwać Basanovę
Nick na howrse: NyanCat^._.^~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz