środa, 10 lutego 2016

Cichy - Majsterkowicz perfekcjonista

Aomori
Pseudonim: Chociaż w różnych kręgach znany jest pod naprawdę wieloma pseudonimami, on sam zwykł przedstawiać się jako Cichy - i jeżeli nie chcesz mu podpaść, to właśnie tak się do niego zwracaj.
Imię: Wincenty
Nazwisko: Igmo. (Nie nie, to wcale nie są pierwsze litery nazwy projektu badawczego, w ramach którego go wyhodowano, nie myślcie sobie. Zresztą imienia też sobie sam nie nadał, pfyf!)
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 27 lat
Rasa: Człowiek. Może i po porządnej korygacji genów, ale wciąż człowiek.
Rodzina: A liczą się jego maszyny?
Miłość: Przez swój styl bycia nabawił się opinii amanta i uwodziciela, jednak kwestie dotyczące pożądania i samej miłości - przynajmniej tej romantycznej - są mu zupełnie obce. Cichy zna te uczucia tylko z opowieści i szczerze mówiąc nie bardzo zależy mu na tym, by to zmieniać. Jego kompletny brak zainteresowania jest najpewniej skutkiem szeregu skomplikowanych modyfikacji, którym go poddano, gdy był jeszcze jedynie maleńkim zlepkiem kilkunastu komórek.
Aparycja, cechy szczególne: Prosty, lekko zadarty ku górze nos, wydatne kości policzkowe, hipnotyzujące wyrazistą zielenią oczy i wydatne usta, na których niemal nieustannie majaczy zawadiacki uśmieszek sprawiają, że przez wielu Cichy uznawany jest za przystojnego. Kasztanowe, sięgające ramion włosy, o które tak nawiasem mówiąc chorobliwie wręcz dba, zwykle nosi rozpuszczone. Powodem tego jest nie tyle sama wygoda co fakt, że za uchem ma wytatuowany niewielki kod kreskowy, którego strzeże przed obcymi oczyma niczym największego skarbu - jest to jedyna pamiątka z dawnych dni, której nie dał rady się pozbyć. Cichy zdecydowanie nie należy do ludzi mogących poszczycić się jakąś szczególnie imponującą muskulaturą - nie można go też jednak nazwać wątłym. Wysoki, smukły i niezwykle zwinny, porusza się z gracją właściwą tym, którym szermierka weszła w krew i stała się czymś więcej niż tylko kolejną umiejętnością ułatwiającą przetrwanie. Jeśli chodzi o ubiór, Cichy gustuje bardziej w eleganckich fraczkach niż w ciężkim rynsztunku - bo i po co miałby się zbroić, skoro całą brudną robotę i tak odwala zwykle Thru?
Charakter: Jak na prawdziwy nieudany eksperyment przystało, Cichy jest kompletnie nieprzewidywalny. Nigdy tak do końca nie można być pewnym co i w jaki sposób zrobi, ani tym bardziej po czyjej stanie stronie; z reguły można spodziewać się po nim wszystkiego, zwłaszcza tego, czego najmniej się po nim na chwilę obecną spodziewamy. Nie oznacza to jednak, że jego działania są chaotyczne, o nie. W tym szaleństwie, jak podobno w każdym, jest jakaś metoda - akurat w przypadku Wincentego skomplikowana, wyjątkowo ciężkostrawna dla normalnych umysłów i w zastraszającym tempie przepoczwarzająca się w coraz to specyficzniejsze wersje samej siebie, ale wciąż jest. Cichy kieruje się swoją własną, zdrowo pokręconą logiką, i czasami może wydawać się, że nawet on sam do końca nie potrafi ogarnąć mechanizmów jej działania. Z zasady żyje z dnia na dzień; kłopotanie się snuciem dalekosiężnych planów to u niego prawdziwa rzadkość, zwłaszcza że i tak koniec końców wszystko kończy się zupełnie inaczej, niż skończyć się miało.Wyjątkiem są oczywiście momenty, w których zabiera się za nowe projekty. W ich przypadku z uporem godnym perfekcjonistycznego maniaka dąży do uzyskania ideału, dokładnie takiego, jak sobie wcześniej obmyślił. Z równym uporem - tym razem jednak godnym bardziej miana uporu pedantycznego maniaka - dba o swój wygląd, a także ład i porządek w swoim mieszkaniu, które tak nawiasem mówiąc przypomina bardziej przerażająco uporządkowany warsztat. Jeśli chodzi o kontakty z innymi, Cichy wykazuje pewną powściągliwość. Chociaż na pierwszy rzut oka jest prawdziwą duszą towarzystwa, kochającą, gdy uwaga wszystkich się na niej skupia, szarmancką, dystyngowaną, żartującą i prawiącą komplementy na prawo i lewo, tak naprawdę woli trzymać się na uboczu. Jest potwornie nieufny, zwłaszcza w stosunku do tych, którzy próbują się z nim zanadto spoufalić, i nawet jeśli sam również odnosi się do nich jak do przyjaciół, tak naprawdę z reguły wcale ich za takowych nie uważa. Warto też wspomnieć, że jeśli naprawdę kogoś polubi, swoją przyjaźń okazuje w sposób nieco bardziej specyficzny. W dodatku niemożliwy do jednoznacznego określenia, gdyż każdego przyjaciela traktuje inaczej. Wincenty ma także tą dziwną przypadłość, że nie lubi zdradzać zbyt wiele o sobie, nawet jeśli chodzi o nic nie znaczące szczegóły, jak choćby ulubiony kolor czy potrawa. Mało kto wie o nim cokolwiek ponad to, co można stwierdzić na podstawie samodzielnej obserwacji, a już zwłaszcza jego przeszłość jest dla większości jedną wielką tajemnicą. Sam Cichy upodobał sobie wersję mówiącą, że dawniej był admirałem panemskiej floty wojennej, i trzyma się jej z lubością, co jakiś czas tylko zmieniając niektóre szczegóły. O jego prawdziwej przeszłości wprawnemu obserwatorowi może co nieco powiedzieć już samo zachowanie Wincentego; na przykład jego rozdrażnienie, gdy tylko wspomni się o eksperymentowaniu na żywych organizmach, unikanie tematów dotyczących rodziny, strach przed zamkniętymi pomieszczeniami. Wszystkie te słabości Cichy maskuje, zależnie od sytuacji, arogancją, cynizmem, rozbawieniem. Nigdy jednak nie jest agresywny. Żeby naprawdę wyprowadzić go z równowagi, trzeba się nieźle nabiedzić, a i wtedy nie uzyska się nic ponad pogardliwe warknięcie, ewentualnie wyzwanie na pojedynek, jeśli ucelowało się w jego dumę. Cichy jest bystry, inteligentny i może poszczycić się wyjątkowym wręcz sprytem. Robiąc z nim jakiekolwiek interesy, należy pilnować, by umowa była jasna i pozbawiona niedomówień, które Wincenty mógłby obrócić na swoją korzyść. Nie warto też próbować oszustwa, gdyż Wincenty prędzej czy później się zorientuje i nawet jeśli będzie już po wszystkim, nie spocznie, dopóki się nie odpłaci. Jest pamiętliwy, mściwy, a w podobnych sytuacjach zapomina, czym jest litość. Nie należy jednak do tych odważnych - jego zdaniem głupców - lubiących narażać życie z byle powodu, o nie. Nie lubi stawać do walki bez potrzeby; zdecydowanie bardziej w smak jest mu wyręczanie się swoją maszyną.
Stopień rozgłosu: 1 (0/500 PD)
Sojusznicy: Na chwilę obecną brak.
Wrogowie: Cichy przybył na Talos na tyle niedawno, że nie zdążył jeszcze sobie żadnych przysporzyć. A przynajmniej nic o tym nie wie.
Broń: Prócz laserowych koltów, których nawiasem mówiąc używa rzadko i dosyć niechętnie, z reguły nosi przy sobie także rapier o zdobionej pirytem rękojeści, któremu z sobie tylko znanych powodów nadał wdzięczne imię Cop. Ponad to pod jego poduszką zawsze można znaleźć sztylet. Żeby jednak w ogóle spróbować dobrać mu się do skóry, trzeba najpierw przejść koło jego mechanicznego przyjaciela.
Umiejętności: Przede wszystkim wynalazczość, a dokładniej konstruowanie maszyn bojowych - i nie tylko zresztą. Warto wspomnieć, że swoje dzieła niemal zawsze obdarza sztuczną inteligencją. Jak na razie nie stać go jednak na realizację tych największych projektów, a sprzedać kilka z nich komukolwiek za żadne skarby nie ma zamiaru, musi się więc zadowolić budowaniem prototypów mniejszego kalibru. Cichy jest także świetnym szermierzem, chociaż nie można powiedzieć, by umiejętność ta jakoś szczególniej przydawała mu się w dziczy, zwłaszcza podczas starć z wielkimi zwierzętami. Całkiem nieźle strzela i rzuca nożami, a i od biedy sobie wręcz jakoś poradzi. Ma też także całkiem spory talent plastyczny, który wykorzystuje między innymi do nadawania swym robotom "odpowiedniego wyglądu".
Towarzysz: Mechaniczny bodyguard - Thru.
Nick na howrse: Katiś1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz