Pseudonim: Hołduje zasadzie, że po imieniu zwracać mogą się do niej tylko przyjaciele. Reszta świata, jeśli już naprawdę musi, może używać zwrotu Dzierzba, którym zasłynęła na wschodzie jeszcze za młodu. Pozostałe przezwiska z jakimi się spotkała przeważnie odnoszą się do jej wieku. A każdy żartowniś może się liczyć z szybką nauczką z jakim szacunkiem powinno się zwracać do starszych.
Imię: Noemi Tamara, korzysta jednak głównie z tego pierwszego imienia. W rodzinnych stronach nazywają ją pobłażliwie Nana.
Nazwisko: Mukhtar (panieńskie, jej niedoszły mąż nie zasłużył na przekazywanie jego własnego dalej)
Płeć: Kobieta
Wiek: 52 lata
Rasa: Człowiek z krwi i kości, rodowita talosanka
Rodzina: Wychowała samotnie jednego syna, Abrama, który wzorem matki błąka się gdzieś po świecie jako łowca nagród. Reszta rodziny Noemi nie żyje już od dłuższego czasu.
Miłość: To chyba nie te lata na takie przygody. Nana zdążyła już się nacieszyć urokami młodości i o niczym takowym już nie myśli.
Aparycja, cechy szczególne: Dzierzba wzrostem nie straszy, chociaż niektórzy przypisują jej prawie dwa metry i nieludzką siłę. Zdecydowanie przesadzona informacja - kobieta ma nieco ponad metr siedemdziesiąt, w pełni widoczne, ponieważ mimo zmęczenia życiem nigdy się nie garbi i trzyma wysoko podbródek. Z siłą to też tylko plotka, bo chociaż kobieta dalej jest w świetnej formie (a przynajmniej zdecydowanie lepszej niż jej rówieśnice) to zdecydowanie unika walki na bliski kontakt. Trzeba przyznać, że dobrze się trzyma: mimo zmarszczek wokół oczu widać na jej twarzy ślady dawnego piękna. Można by ją dalej uznawać za niebrzydką, gdyby nie pewien istotny fakt: Noemi straciła prawe oko przed dziesięcioma laty i nosi na twarzy zasłaniającą pusty oczodół opaskę. Lewe jest barwy piwnej, ozdobione sięgającym połowy policzka tatuażem. Niegdyś ciemne włosy przedwcześnie posiwiały, obecnie są niemal śnieżnobiałej barwy, zawsze splecione w warkocz. Jedynie znad opaski wystaje biała grzywka, całkiem skutecznie kryjąc brak oka. Ubiór Mukhtar stawia raczej na pożyteczność niż wygląd. Kobieta przez stanowczą większość czasu chodzi w sięgającym zgięcia kolan, wysłużonym już burym płaszczu z kapturem i niebieskimi akcentami. Do tego jakaś najzwyklejsza kurtka i wygodne spodnie. Dłonie ukrywa w rękawicach. Kaptur zdejmuje jedynie tam, gdzie nie spodziewa się żadnej napaści...tak więc biorąc pod uwagę wskaźnik przestępczości Talos, nosi go prawie cały czas. W kieszeni kurtki zawsze nosi bezpiecznie ukryte zdjęcie jej i Abrama, zrobione przed kilkoma laty tuż przed jego odjazdem. Niby nie jest sentymentalna, ale jednak czasami tęskni za synem.
Charakter: Życie całkiem sporo nauczyło Noemi. Pierwszą i najważniejszą wpojoną jej lekcją była cierpliwość - kobieta wydaje się mieć na wszystko czas. Rzadko się gdziekolwiek spieszy, doskonale wiedząc, że i tak się nie spóźni. Grunt to dobre rozplanowanie czasu: jeśli ruszysz z miejsca teraz, nie będziesz musiał za dziesięć minut biec. A Nana przez dwadzieścia lat nabiegała się aż nadto. Nie da się jej wyprowadzić z równowagi, ani wszcząć kłótni. Nawet najgorsze wyzwiska pod jej adresem będzie kwitować pobłażliwym uśmiechem, a czasem nawet i przytakiwać, jakby jej rozmówca miał stuprocentową rację. Gdy ktoś wytyka jej wady, kobieta tylko czeka aż skończy, jakby wszystko było tak oczywiste jak fakt, że niebo jest niebieskie, a skagi paskudne. Zdarza jej się czasami nadużywać atutu jakim jest jej wiek. Bo chociaż Dzierzba dalej jest w pełni sił i nie utraciła ze swojej sprawności praktycznie nic, lubi wykorzystywać fakt, że przypadkowo spotkani ludzie o tym nie wiedzą. Każdy porządny człowiek z miejsca ustąpi staruszce trochę prowiantu, zaproponuje podwózkę czy nocleg. Z drugiej strony za to większość bandytów od razu spisuje ją na straty, nie spodziewając się ze strony Mukhtar większych problemów. W obu wypadkach jej wiek okazuje się zasadniczym plusem, z tego też powodu od dawna przestała zwracać większą uwagę na złośliwe docinki i nazywanie ,,babcią". Jednak i jej może skończyć się cierpliwość, a lepiej nie robić sobie wroga z zawodowego snajpera. Noemi jest wyjątkowo uparta - gdy już raz sobie ustanowi jakiś cel, będzie do niego dążyć póki może. Całe szczęście zachowuje zdrowy rozsądek i nie pcha się na ślepo w oczywiste zagrożenie. Wie kiedy odpuścić...po prostu robi to rzadko, albo wcale. Czasem wydaje jej się, że jest jedyną rozsądną osobą w swojej ekipie, dlatego z miejsca stara się myśleć za wszystkich towarzyszy. Ceni sobie każdego sojusznika. Trzyma się przy tym zasady ,,Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem". Dobro towarzyszy i lojalność wobec nich przedkłada nad cokolwiek innego. Jeśli więc nawiązałeś z nią jakąkolwiek nić porozumienia, choćby i nikłą, możesz być pewien, że Dzierzba nigdy nie strzeli ci w plecy i nie ucieknie bez pożegnania z twoim łupem. A już na pewno w życiu nie zostawiłaby nikogo bezbronnego w sytuacji bez wyjścia. Jeszcze nie zdarzyło jej się odwrócić od kogoś w potrzebie, nawet jeśli bardzo tego chciała. Możliwe, że nieco przez te lata zmiękła. Gdy strzela zawsze upewnia się, że odda jeden, czysty, śmiertelny w skutku strzał. Niektórzy snajperzy z jej jednostki lubili ranić przeciwników, by wywabić z ukrycia ich towarzyszy i medyków. Wtedy mogli zabić więcej osób nie zmieniając pozycji. Noemi jednak tak nie potrafi. Nie czerpie przyjemności z zabijania, robi to w ostateczności. Jeśli już zdecyduje się strzelić, nie waha się długo. Już raz się zawahała o kilka sekund za wiele - efekt widać na jej twarzy. Jest inteligentna i nie daje się wyprowadzić w pole. Urządzenie na nią zasadzki jest praktycznie niemożliwe. Kobieta żyje już na tyle długo, że praktycznie nic nie jest w stanie ją zaskoczyć. Jeszcze trudniej jest jej zaimponować. Nana to konsekwentna i surowa nauczycielka i jakikolwiek wyczyn zawsze potraktuje jedynie wzruszeniem ramion lub suchym ,,Brawo". Przez zdecydowaną większość czasu twarz Noemi zdobi szczery, choć nieco zmęczony uśmiech. Czasami Mukhtar ogarnia to potworne uczucie psychicznego zmęczenia całym swoim życiem. Najczęściej dopada ją to podczas samotnych podróży przez pustkowia. Wtedy po prostu siada na uboczu i rozmyśla nad choćby najmniejszymi pierdołami gładząc swojego czworonoga po grzbiecie. Często przyłapuje się na tym, że z nim gada, ale kto by się w takich czasach przejmował podobnymi pierdołami. Niektórzy sądzą, że stara Noemi po prostu zdziwaczała, za długo trzymała się z dala od ludzi. W większych tłumach Dzierzba rzeczywiście wydaje się lekko zdziczała. Nie toleruje nadmiernych zbiorowisk ludności i najlepiej czuje się na wielkich, otwartych przestrzeniach, gdzie każde widoczne jak na tacy zagrożenie jest na łasce jej i kuli z karabinu snajperskiego.
Częste miejsca pobytu: Gdy ktoś pyta ją, gdzie mieszka, odpowiada, że jej domem jest pustynia. Dzierzba to wolny duch, przez cały czas w podróży za niewiadomym celem. Wpada do jednej miejscowości, zostaje na jakiś dzień i idzie do następnej. Każde miasteczko uznaje ją za jedną ze swoich, podczas gdy Noemi nigdy nie podpisuje się pod żadną z tych społeczności. Trochę jak bezpański kot, który odwiedza każde mieszkanie na osiedlu witany jedzeniem - wszyscy ludzie uznają go za swojego, podczas gdy zwierzak jest w pełni świadom faktu, że tak naprawdę sam jest swoim własnym panem. Nana omija jedynie większe miasta, odwiedza je tylko jeśli naprawdę musi.
Song Theme: Hopeless Wanderer - Mumford and Sons
Stopień rozgłosu: 1 (0/500 PD)
Sojusznicy: Preacher
Wrogowie: Sporo ich, żaden jednak nie trudni się tą samą profesją.
Broń: Karabin snajperski (stary, ale niezastąpiony - wzorem właścicielki), miotacz strzałek na przedramieniu i najzwyklejszy nóż w razie potrzeby.
Umiejętności: Noemi należała niegdyś do kadry elitarnych snajperów sił zbrojnych Ark. Z wiadomych powodów nie lubi się tym chwalić, a tłumaczyć może ją jedynie fakt, że za tamtych czasów talosanie nie byli tak paskudnie nastawieni do arkan, więc pewnie nie tylko ona dla nich pracowała. Mimo to jest ze swoich zdolności dumna. Jeśli potrzebujesz profesjonalnego snajpera, nie musisz dłużej szukać - Dzierzba załatwi co trzeba jednym czystym strzałem. Nie lubi walki w zwarciu, bo zdaje sobie sprawę, że większość jej przeciwników znacznie przerasta ją siłą. Jeśli już jednak do niej dochodzi, broni się w jeszcze inny sposób. Domowej roboty miotacz strzałek jest wyjątkowo przydatnym narzędziem w kontakcie nie większym niż trzy metry. Noemi zawsze nosi przy sobie zapas pocisków z płynem usypiającym, paraliżującym lub nawet trującym. Dwa pierwsze działają po upływie maksymalnie kilku minut, a ich efektywność zwiększa aktywność fizyczna. Wystarczy, że Nana nie da się przez chwilę złapać i goniący ją przeciwnik runie jak kłoda. Trucizna działa nieco wolniej, ale również paskudniej w przypadku wzmożonego ruchu. Osłabia układ odpornościowy na tyle, by nawet przeziębienie okazało się śmiertelne. W ostateczności Noemi dobywa noża, ale mistrzem w walce wręcz nie jest i stawia bardziej na unikanie oraz męczenie przeciwnika drobnymi rankami.
Towarzysz: Ganimedes
Nick na howrse: RedRidingHood
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz