Thief (gra) |
Imię: Bądźmy szczerzy. Nikt nigdy nie poznał jego prawdziwego imienia. Dla każdego jest kimś innym. Oszust woli nie podawać o sobie żadnej informacji. Zwracaj się więc do niego mianem które ci poda bądź dowolnym pseudonimem.
Nazwisko: Tak... Jeżeli wydaje ci się, że nazwisko jest wyjątkiem od reguły głoszącej "Zakaz podawania prawdziwych danych" to raczej się mylisz. Nie ma szans by pierwsza lepsza osoba poznała jego tożsamość. A nawet jeśli ktokolwiek myśli, że poznał prawdziwe oblicze Plagi czy może być pewnym, że na pewno ma dobre informacje?
Płeć: Mężczyzna. Niepodważalnie i niezaprzeczalnie. Nawet ślepy w życiu nie pomyliłby go z kobietą.
Wiek: Po oczach i głosie szacują, że ma między 20, a 25 lat. Jednakże Kanciarz jest człowiekiem bez żadnej tożsamości, więc kto to tam wie ile on może mieć lat...
Rasa: Kolejna rubryka zapełniona jedynie domysłami i pogłoskami. Według niektórych diabli pomiot, inni są pewni, że jakiś demon w ludzkiej skórze. Czasem okrzykiwany duchem bądź widmem. Sam z rozbawieniem podaje się za, w najlepszym przypadku, senny koszmar. A jednak nadal jest tylko człowiekiem... Chodź w sumie czy aby na pewno "tylko"?
Rodzina: Jest sam na tym pustym szarym świecie. "Rodzina? A na cholerę mi ludzie, którzy i tak nie będą chcieli mieć ze mną do czynienia?"
Miłość: Oszust miał w swoim życiu już parę wspólniczek. Żadna z nim nie wytrzymała dłużej niż kilka akcji. Miał też do czynienia z "panienkami na jedną noc", chociaż trudno to wszystko utrzymać w pojęciu "Miłość". Tak czy siak raczej nie rozgląda się za kobietą, która będzie mu narzekać za uszami.
Aparycja, cechy szczególne: Jaki jest Oszust każdy widzi. Czy raczej nie widzi. Wiecznie zasłonięta twarz, kaptur naciągnięty na głowę, czarny strój zasłaniający każdy kawałek jego ciała prócz palców u rąk. Właśnie tak świat widzi tego mężczyznę. Więc i ja zacznę swój opis od tego co zauważyć można już na pierwszy rzut oka. Wysoki do nieba nie jest chociaż zwrot "średniego wzrostu" raczej nie oddaje w pełni jego wysokości. Ma całkiem smukłe dłonie o długich pokrytych siatką blizn palcach zdolnych poruszać się z niebywałą precyzją i różnobarwne, wiecznie czujne i skupione oczy. Prawe swym kolorem przywodzi na myśl szlachetny kamień jakim jest turkus, lewe zaś ma subtelny odcień mlecznej czekolady. Diabeł ma głos, który jest dokładnie taki o jaki można by go posądzić. Głęboki, przypominający raczej pomruk, nieco szorstki, lecz nadal melodyjny, ponoć przyjemny dla ucha. Porusza się z gracją kota zarówno na środku ruchliwej ulicy jak i skacząc ciemną nocą z dachu na dach budynku. A czego nie widać? Otóż nie widać niesfornych czarnych kosmyków okalających głowę Koszmaru niczym mroczna aureola. Nie widać ostrych rysów twarzy i charakterystycznej blizny w lewym kąciku ust. Nie widać szerokich umięśnionych barków i zaprawionego wieloletnimi ćwiczeniami, smukłego ciała. Nie widać twardych mięśni brzucha i pleców, a niewątpliwie tam są. Ktoś o stylu życia Włóczęgi na pewno musi być doskonale zbudowany i idealnie przygotowany do swojej pracy. Ma mocną głowę, lecz ciężko namówić go do udowodnienia tego faktu, gdyż Kanciarz doskonale wie jak niebezpieczne bywają w tych czasach chwile nieuwagi.
Charakter: Oszust to zwykły oszust. Nic dodać, nic ująć i nie ma w tym nic śmiesznego. Wdawanie się z nim w układy jest ryzykowne gdyż w jednej chwili Plaga z wartościowego sojusznika potrafi stać się najzajadlejszym wrogiem. Nigdy nie miał w zwyczaju dotrzymywać umów gdy przestawały mu się one opłacać. Honor czy lojalność - a kto by się przejmował takimi bzdetami. Najważniejszy jest zysk. "Żyj tak, by było ci lepiej niż innym" i tak dalej. Jednakże Widmo nie jest bestią nastawioną wyłącznie na nagły i szybki profit. Nigdy w życiu! Pogardza takimi osobami bardziej niż całą resztą. W zasadzie to arogancka osoba do opisu której "buntownik" brzmi nazbyt barbarzyńsko. Nigdy nie spotkałeś na swojej drodze bardziej wyrachowanego złodzieja. Owszem, złodzieja i to takiego jakich mało. Bo czy bycie Łowcą Nagród w jakikolwiek sposób koliduje mu z jego zacznie ciekawszym zajęciem jakim jest ograbiane domostw bogatszych od siebie istot? Zasypiasz w nocy w swojej sypialni, a rano budzisz się w miejscu gdzie tylko martwa cisza i dziwna pustka tam gdzie powinna leżeć twoja bardzo droga biżuteria bądź inne świecidełka mówi ci o tym, że padłeś ofiarą biegłego fachowca. Ma niesamowitą intuicję, która nie dość, że jeszcze nigdy w życiu go nie zawiodła to jeszcze pozwala mu być zawsze o krok do przodu we wszelakich "wyścigach" o zlecenie. Zmora jest pozbawionym skrupułów okrutnikiem bez litości plądrującym wszystko co nie jest zbyt ciężkie by móc to unieść. Jeszcze nikt nigdy niczego przed nim nie ocalił. Zapragnie mieć twoją srebrną łyżeczkę - już nigdy niczego nią nie pomieszasz. Bawi go to z jaką łatwością jest w stanie przechytrzyć większość społeczeństwa. Potrafi skłamać bez żadnego zająknięcia nawet bez jakiegokolwiek przygotowania. Jest inteligentnym mężczyzną i czy to się komuś podoba czy nie swój , jak to określa, "geniusz "wykorzystuje wyłącznie z korzyścią dla siebie. Nie boi się odezwać świadom tego, jak niektórzy reagują na dźwięk jego głosu. Odważny jest - to na pewno i nikomu nie trzeba tego faktu udowadniać. Jest jednym z tych "czarnych charakterów" dla których sarkazm czy ironia są na porządku dziennym. Oszust uwielbia czepiać się słówek i wskazywać innym ich błędy, lecz do swoich w życiu się nie przyzna. Ma rozległą wiedzę, którą z własnej woli raczej się nie podzieli. Tak samo jest z informacjami. Poda szczegóły tego co posłyszał jedynie za coś, a jego ceny do niskich nie należą. Z natury nikomu nie ufa i nie potrafi się przywiązać do czegokolwiek. By zdobyć jego uznanie na tyle, by móc zaryzykować nazwanie go "przyjacielem" potrzeba niemal nadludzkiego wysiłku. Najpierw wypadałoby przekonać go, że nie jesteś potencjalnym zagrożeniem, bo właśnie tak Włóczęga postrzega świat i wszystko co po nim chodzi. Dopiero później łaskawie mógłbyś udowodnić mu swą wartość by rozważył współpracę. Na miano "towarzysza" musisz się jeszcze bardziej napracować, a "przyjaciel" jest dopiero na końcu tej drogi do piekła. Co ciekawe Diabeł lubi grać. Karty czy planszówki - jemu bez różnicy - zagra we wszystko na czym może się wzbogacić. Hazard jest póki co jedyną miłością jego życia. Zaraz po ryzyku oczywiście. Przyjemność sprawia mu także siedzenie gdzieś na uboczu i obserwowanie ludzi. Jego cały charakter nadal jest tajemnicą nawet przed nim samym, gdyż stale się zmienia i dopasowuje do aktualnych potrzeb. Dobry z niego aktor, więc pomijając wyróżniający się wygląd i aurę niebezpieczeństwa którą wokół siebie roztacza zmuszając wszystkich do czujnego wypatrywania kryjącej się w cieniu śmierci raczej nie ma problemów z chwilowym dostosowywaniem się do wszelkich grup społecznych. Dziwne jest jeszcze to, że mimo iż jest typowym chamem nadal potrafi się należycie zachować. Bez problemu można wdać się z nim w pełną inteligentnych docinek dyskusję. Złodziej jest wręcz przesadnie czujny. Nigdy nie spał z nikim w tym samym pokoju i tym samym czasie, by przypadkiem ktoś nie zaskoczył go we śnie. W towarzystwie raczej nigdy nie spuścił wzroku z grupki do której aktualnie się dołączył na dłużej niż minutę. I mimo iż zakrawa to powoli na obsesję raczej przynosi więcej dobrego niż złego. To opanowana istota, która mimo iż nikomu nie pokazuje swojej twarzy zawsze ma pełną kontrolę nad własną mimiką, a z innych czyta jak z otwartej książki. Jest tym typem człowieka, który nie zwykł z wrzaskiem rzucać się na przeciwników. Cierpliwy jest i wielbi ciszę. Może tropić cię przez długie tygodnie, a potem nagle zaskoczyć w ciemnym zaułku w którym i tak nikt nie usłyszy twoich wrzasków. Oszust potrafi tygodniami czekać na dobrą okazję. Raczej nigdy nigdzie mu się nie spieszy. Nie ma w końcu domu do którego miałby wrócić, a cały swój dobytek przechowuje w miejscu które uzna za swoją tymczasową kryjówkę. Dziś jest tu z całym złotem, jutro już może być daleko i nawet jedna rzecz nie zdradzi, że przez jakiś czas mieszkał tu pewien Złodziej. Nic go nigdzie nie trzyma. Bezimienny nie potrafi słuchać rad. Nie żeby kiedykolwiek potrzebował pytać kogoś o zdanie. On i tak wie wszystko najlepiej. Punkt 1. Oszust ma zawsze rację. Jeśli jej nie ma - patrz punkt 1. Przynajmniej według niego. Mimo całego swojego przekonania do tego, że cisza jest najlepszym sprzymierzeńcem Diabła niezły z niego awanturnik. Z nudów czy kaprysu wszczyna kłótnie, dla sportu czasem kogoś wyśle do szpitala bądź grobu. Takie hobby i nic nie da się poradzić. Nie warto mu wchodzić w drogę nawet gdy jest się pewnym swoich zdolności. Plaga nie zna pojęcia uczciwej walki i wykorzysta każdą sposobność do tego by szala zwycięstwa przechyliła się na jego stronę. Inna kwestia, że lepiej jest mieć z nim raczej neutralne stosunki niż zostać kolejnym z jego wrogów. Tak po prostu wszystkim jest lepiej. Oszust zawsze myślał o sobie jako o najlepszym z najlepszych pod każdym możliwym względem i szybko nie pogodzi się z porażką. A apokalipsa bywa przyjemniejsza niż jego zemsta.
Częste miejsca pobytu: Upodobał sobie miasta i podmiejskie „tereny zielone”. Inna kwestia, że nie masz szans go znaleźć, jeżeli ci na to nie pozwoli. Oszust niczym cień potrafi w jednej sekundzie zniknąć z oczu. Najczęściej zdarza mu się jednak bywać w lokalach takich jak gospody czy karczmy, w co bardziej zatłoczonych punktach w mieście bądź obiekcie który właśnie postanowił obrabować.
Song Theme: Thief Rap - JT Machinima
Stopień rozgłosu: 2 (600/1000 PD)
Sojusznicy: Komuś pokroju Oszusta sojusze nie przychodzą łatwo. W zasadzie można by rzec, że są niemożliwie trudne do zawiązania. Chociaż czego się nie robi dla fortuny i sławy...
Wrogowie: Stanowczo zbyt wielu, by wymieniać ich wszystkich z imienia i nazwiska. A wśród nich niczym cierń w boku i drzazga pod paznokciem jednocześnie znajduje sobie miejsce Delacroix. To ten przykład, gdy nienawidzisz kogoś tak bardzo, że aż szkoda ci marnować strzał i energii na to, by usunąć problem z tego świata.
Broń: Z trzy sztylety sprytnie poukrywane w zakamarkach jego stroju. Poza tym uparcie trwa przy staroświeckiej formie broni dystansowej jaką jest łuk. Żaden pistolet, nawet z tłumikiem nie jest dość cichy, by zadowolić Oszusta. Co nie oznacza, że nie potrafi sobie strzelić kiedy trzeba. Na ogół zawsze ma przy sobie jakiś rewolwer. Przecież na strzelaninę nie przychodzi się z nożem, prawda? A łuk nie ma prawa okazać się lepszym od dowolnej broni palnej. Za to strzały ma zdecydowanie nie starodawne - ręcznie robione o przeróżnych właściwościach i zastosowaniach.
Umiejętności: Na pewno dobry z niego łucznik, a i z jakiegoś pistoletu da radę postrzelać. Mimo iż broń palna odstrasza go od siebie hałasem który robi. Poza tym jeszcze nie było starego zamka z którym Oszust by sobie nie poradził. Nowsze i te elektryczne wymagają więcej zabawy i przygotowania, choć te także długo oporu mu nie stawiają. Można by śmiało opisać go mianem akrobaty. Chociaż pewnie by się o to obraził. Jednakże wspina się na budynki z szybkością i wprawą, która zwykłym ludziom wydaje się niemal magiczną sztuką. Tak samo szybko potrafi zniknąć. Nie biega do przesady szybko, ani nie jest niemożliwie silny, choć swoje tam umie i na 100% jest jednym z tych lepszych fizycznie ludzi. Umie grać. Poker, wojna, makao – wszystko jedno co z kartami wyrabia takie rzeczy, które nie śniły się nawet najgorszym karcianym łajzom. Z gier wymagających użycia planszy najbardziej upodobał sobie fanoronę, choć i dowolnym wariantem warcabów by nie pogardził. Poza tym ma wiele całkiem przydatnych umiejętności, którymi raczej się tam nie chwali jeśli nie ma takiej potrzeby.
Towarzysz: Bezimienny nigdy nie wzbudził posłuszeństwa u zwierzęcia, a zawodne roboty go irytują. Za jego towarzyszy można jednak uznać bezpańskie koty, dzikie psy i szczury kłębiące się w zaułkach najbardziej parszywych dzielnic miast. Poza tym za swojego wiernego towarzysza uznaje nocne niebo i adrenalinę w żyłach.
Wykonane zlecenia:
- [#4] My precious!
- [#7] Niewinny...?
Nick na howrse: Apocalypse Rider
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz